- 250 ml mleka (1 szklanka)
- 250 g masła orzechowego (u mnie domowe masło orzechowe)
- 500 ml śmietanki kremówki 36%
- 60 ml (1/4 szklanki) golden syrupu (fajnie słodzi i nie zmienia smaku, w ostateczności możesz użyć miód akacjowy)
- 1/4 szklanki brązowego cukru
- 2 łyżki domowego ekstraktu z wanilii (lub wódki, tu nie będzie czuć alkoholu, tylko dzięki dodaniu ekstraktu lub wódki lody nie zamarzną Ci na kamień, ekstrakt waniliowy też jest na alkoholu przecież)
- szczypta soli
Dodatkowo:
- czekoladki Reese`s - ja użyłam swój domowy odpowiednik czyli Czekoladki nadziane masłem orzechowym
Sposób przygotowania:
Teraz opowiem Ci jak ja to wszystko zrobiłam. Na początku zrobiłam masło orzechowe według tego przepisu, oczywiście podwoiłam proporcje, gdyż potrzebowałam więcej masła, do czekoladek i do lodów.
Jeśli chodzi o czekoladki to tym razem ze schłodzonego masła ulepiłam niewielkie kulki, które oblałam mleczną czekoladą. Oczywiście wstawiłam do lodówki do zastygnięcia.
Lody. Do rondelka wlałam mleko i mocno podgrzałam, włożyłam do niego masło orzechowe i przy pomocy rózgi mieszałam do momentu rozpuszczenia się masła w mleku, oczywiście podgrzewałam na bardzo małym płomieniu. Jak masło się rozpuściło wsypałam cukier i szczyptę soli, wlałam śmietankę, ekstrakt waniliowy i golden syrup. Wszystko razem wymieszałam podgrzewając, ale nie doprowadzając do wrzenia. Zawartość rondelka wlałam do miski i ostudziłam do temperatury pokojowej, a potem wstawiłam do lodówki na około 12 godzin. Po tym czasie mocno schłodzoną mieszankę wlałam do maszyny do lodów i tu maszyna mieszała mieszankę do momentu zgęstnienia, mieszanka w sumie podwoiła swoją objętość. Masę lodową przelałam do pojemnika, wsypałam pokrojone na kawałki wcześniej zrobione czekoladki, wymieszałam łyżką, przykryłam pojemnik i wstawiłam go do zamrażarki na co najmniej 6 godzin. Po tym czasie lody są odpowiednio zmrożone.
Po wyciągnięciu pojemnika z lodami pozostaw go na blacie na kilka minut aby lekko zmiękły. Przez dużą ilość czekoladek trochę trudno było nakładać lody łyżką. Mój syn kroił sobie je po dużym kawałku i przekładał do miseczki.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)