lipca 28, 2015

Kokoski, Kokosanki,Kostka Kokosowa, czy Lemingtony?


Po pierwsze, Kokoski to nazwa, którą od zawsze używamy w domu przy określaniu tego przysmaku. W nazwie napisałam kilka nazw, z którymi kojarzy Wam się ten przysmak. Po drugie przepis już od 2013 roku siedzi na blogu, ale był tylko na wersję jasną, dziś dodam, że wersja ciemna jest mega pyszna :) Przepis pochodzi z notesu mojej mamy, tak jest to przepis na ciasta do Metrowca,  kilka lat temu kiedy chciałam pierwszy raz przygotować te nasze kokoski, nie miałam już możliwości zapytać mamy jakiego przepisu używała do tego, więc wybrałam z notesu przepis na ciasto do Metrowca, bo jest mokre, a zarazem delikatne i w taki sposób już sobie robię kilka lat te Kokoski. Moje dziecko szaleje za nimi, a ja? Ja nie lubię etapu obtaczania :) Ale da się przeżyć.

Na koniec zauważyliście, że zdjęć jest ciut więcej niż zwykle, ostatnio spotkałam się z kilkoma komentarzami, że lubicie widzieć etapy przygotowania i prosiliście mnie, abym to uwzględniła w przyszłości. Przyszłość nadeszła i pamiętałam :) Postaram się pamiętać też przy następnych przepisach, bo ja wiem co i jak, większość z Was też, ale wiem, że są osoby, które się uczą i to co dla mnie oczywiste, dla innych takie nie koniecznie jest, więc mam nadzieję, że pomogłam troszeczkę tymi zdjęciami :)


Składniki (proporcje na 1 keksówkę):
  • 3 jajka
  • 170 g cukru
  • 170 g mąki pszennej
  • 1/4 szklanki oleju
  • 1/4 szklanki wody
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
*jeśli chcecie zrobić wersję kakaową, odejmijcie od podanych proporcji 2 łyżki mąki pszennej, a w to miejsce dodajcie kakao gorzkie.

Ja zrobiłam w obu wersjach. Podane składniki to ilość potrzebna do upieczenia ciasta w jednej keksówce!  

DODATKOWO:
  • wiórka kokosowe (dużo, ok. 2 opakowania)
  • Ganache <----- to link do przepisu, wystarczy, że klikniesz nazwę ;)

Wykonanie:
Jak widać na zdjęciach w pierwszej kolejności przygotowuję sobie składniki. Keksówki wyłożyłam papierem, ale tylko dno, masłem posmarowałam tylko te miejsca, w których znajduje się papier do pieczenia,  czyli dno i krótsze boki. Na koniec papier oprószyłam bułką tartą. Włączyłam piekarnik i ustawiłam temperaturę 180 stopni.
No i teraz zaczyna się cała akcja :)

Jajka zmiksowałam z cukrem na jasną puszystą masę tak jak to widać na zdjęciu wyżej. Miksowałam do czasu rozpuszczenia się cukru.  Następnie nadal miksując dodałam połowę mąki i proszku do pieczenia, oczywiście wcześniej przesiałam. Potem wlałam wodę z olejem, oczywiście nadal miksując i na koniec resztę mąki. Tu zmiksowałam do momentu połączenia się składników. Masy wyglądały tak jak na zdjęciach niżej.


Jeśli będziecie przygotowywać od razu dwa ciasta tak jak ja, to powiem Wam jak ja to robiłam, aby gotowe ciasto nie musiało zbyt długo czekać na wstawienie do piekarnika. Tak już widzieliście jak przygotowałam sobie składniki, w pierwszej kolejności miksuję w jednej misce jajka z cukrem, potem miksuję jajka w drugiej misce i reszta tak jak w przepisie, czyli mąka z proszkiem do pieczenia, olej z wodą, mąka z proszkiem i do formy. A drugie identycznie tylko do maki z proszkiem dochodzi kakao.


Gotowe ciasta wlane do keksówek wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekłam 30 minut. Po tym czasie sprawdziłam wykałaczką stan upieczenia ciasta, było gotowe. Wiem, że piekarniki pieką różnie, więc pieczemy do suchego patyczka. Ja piekłam 30 minut i po tym czasie upieczone ciasta wyciągnęłam z piekarnika i w formach odstawiłam do wystudzenia. W czasie kiedy ciasto stygło, ja zajęłam się przygotowaniem ganache.


Kiedy ciasto wystygło, nożem odkroiłam dłuższe boki i wyciągnęłam na deskę. Najpierw pokroiłam na ok. 2 cm kromki, a potem każdą kromkę przecięłam na 3 mniejsze kawałki. 


Każdy kawałek zamaczałam w wystudzonym,ale nadal rzadkim ganache, a potem obtaczałam w wiórkach kokosowych. Robiłam to przy pomocy dwóch widelców, niestety, dziecko było na boisku, a ja miałam zajęte obie ręce i nie miałam jak zrobić zdjęcia.


Gotowe kostki kokosowe układałam na tacy, a po skończeniu wstawiłam tace do lodówki. Po 30 minutach kostki były gotowe, a najlepsze były po godzinie :)
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)

6 komentarzy:

  1. już drugi przepis z tej strony i wyszło znowu super, ciasto wilgotne, mąż i syn zajadali się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo ;) Wszystkie przepisy z tego bloga Ci powinny wyjść ;) Zapraszam po jeszcze ;)

      Usuń
  2. Zrobiłabym część w kokosie a część w czymś innym. W czym? :) Można zrobić dwa dni wcześniej czy raczej jeden dzień? muszą być pyszne mniam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak je od razu oblejesz polewą, pewnie że możesz. My czasami jemy je 3-4 dni i nie tracą na smaku.

      Usuń
  3. Jaki tu jest rozmiar blaszki? Czy 11x 35cm nie jest z duża?

    Pozdrawiam Madziu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Standardowe keksówki te długie, nie mam ich teraz pod ręką to ci nie zmierzę, ale jak napisałam rozmiar to właśnie taki był użyty.

      Usuń

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger