Czy trudno zrobić taką rybę? Nie! To tylko tak wygląda :) Sandacz, za którym cały tydzień biegałam. Marzył mi się sandacz w dzwonkach i przygotowany całkiem inaczej, jednak jak już w końcu trafiłam na tą rybę i to 60 km poza moim domem to nie zastanawiałam się i kupiłam jaki był, a był mrożony w płatach ze skórą. Tak więc plany kulinarne się zmieniły i powstało to danie. Cały wieczór układałam w głowie jak i z czym, jak podać. Czytałam różne przepisy, patrzyłam na różne dania, ale nic nie pasowało do mojej wizji. Z ostatnią nutą pomogło ETERNO, ich Mango z żurawiną stało się przysłowiową wisienką, która świetnie zagrała z całością, a sos? Sos normalnie jest kulinarną petardą! Mój syn miał problem z określeniem jak mu smakuje ten obiad. Dopytywał co to za sos, stwierdził, że w życiu mu tak ryba nie smakowała tak bardzo jak ta. A ja? Ja jadłam i momentami zamykałam oczy, odpłynęłam. Rzadko tak zachwycam się przed Wami daniami, ale to jest nieziemskie! Warto było też hodować trawę cytrynową na balkonie :) Podczas przygotowywania sosu każdy krok i kolejność jest bardzo ważna ;)
Składniki na 2 osoby:
- 200 g sandacza
- 2 łodygi trawy cytrynowej (użyłam mrożonej)
- 200 ml śmietany kremówki 30%
- 1 średnia cebula
- 75 g masła + masło do smażenia (ja sklarowałam sama)
- 100 ml bulionu warzywnego
- sól
- świeżo mielony pieprz
- 2 ćwiartki limonki
DODATKOWO:
Wykonanie:
W pierwszej kolejności namoczyłam oba rodzaje ryżu w osobnych miseczkach. Sandacz był mrożony, więc poprzedniego wieczoru wyciągnęłam go z zamrażarki, położyłam na talerzu, przykryłam folią spożywczą i wstawiłam do lodówki, tak samo zrobiłam z trawą cytrynową.
Sandacza opłukałam pod bieżącą zimną wodą i dokładnie osuszyłam ręcznikiem papierowym. Oprószyłam świeżo zmieloną solą i pieprzem (ja użyłam czarnej soli z Cypru w płatkach, ale spokojnie użyjcie jaką macie w domu). Wstawiłam ryż w dwóch garnkach i zaczęłam gotować. Jak gotować? Tu zapraszam do przepisów jak gotować oba rodzaje ryżu, jaśminowy gotujemy w identycznych proporcjach jak basmati, poniżej wstawiam linki do tych przepisów :
Ugotowane oba gatunki ryżu wymieszałam razem ze sobą w jednym garnku, przykryłam pokrywką, owinęłam ręcznikiem i metodą, która jeszcze pamiętam z dzieciństwa owinęłam dodatkowo kocem, dzięki czemu nie musiałam się martwić, że ryż mi wystygnie.
To teraz bierzemy się za rybkę. Rybkę miałam już przyprawioną. Na rozgrzanej patelni rozgrzałam sklarowane masło i smażyłam kilka chwil obracając co chwilę. Przesmażoną rybę położyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiłam na bok. Włączyłam piekarnik i nastawiłam go na 160 stopni.
Na drugiej patelni przesmażyłam posiekaną cebulę, wlałam bulion i gotowałam do czasu, aż ilość płynu zredukuje się o połowę. Trzonkiem noża zmiażdżyłam łodygi trawy cytrynowej i dorzuciłam trawę do patelni. Po chwili wlałam śmietanę kremówkę, zamieszałam i doprowadziłam do wrzenia, a po tym czasie zestawiłam patelnię z ognia.
W tym czasie wstawiłam rybę do nagrzanego piekarnika i piekłam ok 6 minut. W czasie sos przetarłam przez sitko (chodzi tu o przetarcie cebuli), trawę cytrynową wyrzuciłam, postawiłam sos na malutki ogień, wrzuciłam odrobinę skórki z limonki startej na tarce, wymieszałam. Na końcu nadal podgrzewając dodałam zimne masło i mieszałam do czasu zgęstnienia sosu, doprawiłam solą i pieprzem.
Rybę wyciągnęłam z piekarnika. Mango z żurawiną odsączyłam z syropu. I tak jak widać zdjęciu podałam z ryżem jaśminowym zmieszanym z dzikim ryżem, mango z żurawiną. Sandacza położyłam na naprawdę cienkiej warstwie sosu (ok. 1 mm), posypałam czerwonym pieprzem, obok ustawiłam dwie ćwiartki limonki, które służą do tego, aby polać sokiem rybę.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)
Msze to zrobic, to jest pyszne, skladniki i wykonanie, dziekuje za pomysl.
OdpowiedzUsuń