Dziś niespodziewanie poczułam wiosnę. Za oknem wielkie kałuże, ale to słońce już takie prawie wiosenne, a ja? Nie umiałam dziś wyjść z kuchni. A to kajzerki,a to obiad, a to syrop, a to może jeszcze słodkie drożdżowe. Na słodkim drożdżowym się tu zatrzymam. Taki kwiatek, kiedyś często widywałam taki w sklepie. Takie bułeczki do odrywania, idealne do szklanki mleka, idealne by je przeciąć i posmarować masłem, albo dodatkową porcją dżemu. Jak ciasto rosło, na chwilę wpadł do domu mój syn i tylko rzucił przez ramię "Mamo, tylko nie żałuj kruszonki". No starałam się nie żałować :) Jak dokładnie wyrabiam drożdżowe pokazałam kiedyś na kilku filmikach, które możecie obejrzeć w poście Jak zrobić ciasto drożdżowe. wiem, że wielu z Was te filmiki pomogły i od tamtego czasu drożdżowe przestało być straszne, a co najważniejsze, zawsze się udaje. Poza kwiatkiem zaplotłam sobie taki mały warkocz, taki tylko dla mnie, bo chciałam sprawdzić jak będzie smakować drożdżowe z lawendą i herbatą matcha. Uwielbiam lawendę, więc dla mnie świetnie, Młody spróbował, powiedział, że dobre, ale że trochę pachnie kwiatkami. Lubię kwiatki :)
Składniki:
500 g mąki pszennej
40 g świeżych drożdży
1/4 szklanki cukru
2 jajka
250 ml ciepłego mleka
1/2 łyżeczki soli
70 g roztopionego masła
1 łyżka ekstraktu z wanilii (użyłam tego domowego)
Kruszonka:
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżka cukru pudru
1 łyżka roztopionego masła
Kruszonkę zwykle robię w momencie, w którym ciasto mi wyrasta, często też w zamrażarce mam gotową, bo jak już robię, to robię jej więcej ;) A jak ją wykonać, widać na filmiku wyżej.
Zaczynamy od ciasta. Do miski wsypuję sól, potem przesiewam mąkę, łyżką robię w niej dołek, do którego wsypuję cukier, kruszę drożdże. Do tego dołka z drożdżami i cukrem wlewam mleko i dokładnie mieszam drożdże z cukrem, zagarniając przy tym odrobinę mąki. Miskę przykrywam bawełnianą ściereczką i odstawiam na około 15 minut, po prostu zaczyn musi "ruszyć", czyli podwoi swoją objętość. Kiedy ten etap mam już za sobą, łyżką zaczynami mieszać ciasto, wlewam jajka roztrzepane widelcem i ekstrakt waniliowy. Wszystko razem zagniatam. Nigdy nie mierzę czasu, po prostu kiedy ciasto przestaje kleić się do rąk i ładnie odchodzi od dłoni wlewam mało i zagniatam dalej, teraz do momentu, w którym przestaje się błyszczeć, czyli powinno stać się matowe. Na końcu miskę przykrywam bawełnianą ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia, aby co najmniej podwoiło swoją objętość, zwykle jest to około 1 godzinę, w okresie letnich upałów ciasto nie potrzebuje tyle czasu i rośnie szybciej.
Wyrośnięte ciasto odpowietrzam, uderzając w nie pięścią. Krótko zagniotłam i uformowałam wałek, który pokroiłam na kilka części. Z każdej części uformowałam nieduże bułeczki i ułożyłam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia,w niedużych odstępach tak aby kształt przypominał kwiatek. W odstępach, bo ciasto jeszcze urośnie przecież. Jak już miałam gotowy kwiatek przykryłam go bawełnianą ściereczką i odstawiłam na około 30 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie wokół bułeczki, która znajduje się w środku wyłożyłam dżem. Bułeczki posmarowałam mlekiem i posypałam kruszonką. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni (opcja bez termoobiegu) i piekłam przez 15 - 20 minut.
Na zdjęciu wyżej widzicie wyrośnięte bułeczki przygotowane już do pieczenia, a poniżej to taki mój eksperyment. Kawałek ciasta odłożyłam sobie na taki warkocz, do tej 1/4 części ciasta wgniotłam 1 łyżkę suszonych kwiatów lawendy i odrobinę herbaty matcha, tak dla smaku. Chciałam sprawdzić jak taka kombinacja będzie smakować i wiecie co? Bardzo mi smakuje takie połączenie, może dlatego, że ja lawendę uwielbiam i wąchać i jeść, więc jeśli lubicie lawendowe wypieki to gorąco polecam. No to co? Pieczemy?
Stokrotka wysmienita !!! Ciasta drozdzowe robie od niedawna , oprocz ciasta na pizze to bylo moje 2 :) udalo sie revelacyjnie, moj francuski maz nie wierzyl wlasnym oczom. Dla niego tego typu ciasta mozna kupic tylko w cukierni :) Dziekuje za przepis, idealny dla poczatkujacych kucharek jak ja :) Pozdrawiam !!!
Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.
Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.
Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.
W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.
Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.
Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!
Drukuj
Szukaj na tym blogu
Jestem tutaj
Miłego Dnia Kochani ;)
Cześć. Jestem Magda, choć większość z Was zwraca się do mnie Blondynko. Tak też lubię. To jest mój Świat według Blondynki. Stworzyłam miejsce, w którym będzie Ci dobrze, będziesz czuć się bezpiecznie, możesz pytać, podzielić się swoimi myślami, spostrzeżeniami. Ja tu jestem i trzymam rękę na pulsie, aby nikt nie przynosił tu negatywnych emocji. Wyznaję zasadę fair play. Nie kradnę i nie kopiuję treści, więc i Ty tego nie rób! Pamiętaj, Dobra karma zawsze wraca, jeśli wypuszczasz w świat dobro, to ono do Ciebie wraca, tak samo jest w drugą stronę. Jak już jesteś, to ja idę zaparzę Ci dobrej herbaty, a Ty rozgość się i czuj dobrze.Sprawmy aby każdy dzień był naładowany pozytywnymi emocjami i energią. Na początek Uśmiechnij się!
Stokrotka wysmienita !!! Ciasta drozdzowe robie od niedawna , oprocz ciasta na pizze to bylo moje 2 :) udalo sie revelacyjnie, moj francuski maz nie wierzyl wlasnym oczom. Dla niego tego typu ciasta mozna kupic tylko w cukierni :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za przepis, idealny dla poczatkujacych kucharek jak ja :)
Pozdrawiam !!!